wtorek, 14 stycznia 2014

Przeraźliwe echo trąby ostatecznej

Często zaglądam na stronę staropolscy.pl, gdzie codziennie pojawiają się kolejne teksty znalezione w labiryntach bibliotek. Klemens Bolesławiusz z całą pewnością nadużywał imiesłowów zwłaszcza przymiotnikowych czynnych, mimo to, a może właśnie dlatego, stworzył utwór prawdziwie przejmujący.

Klemens Bolesławiusz (1625-1689 r.)
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
William Blake, Trąba ostateczna

Biada wam, kupcy, na zły zysk dybiący,
Biada, lichwierze, zdziercy, próżnujący,
Biada, celnicy wam, niesprawiedliwi,

Zbytecznie chciwi.

Krzywoprzysiężcom, ach biada złośliwym,
Bluźniercom brzydkim i świadkom fałszywym,
Wszeteczną parę z ust swych puszczającym,
Drugich gorszącym.


Biada zabójcom, krew rozlewającym,
Obmówcom, sławę bliźniego szarpiącym,
Potwarcom, w sercu nienawiść mającym,
Mścić się pragnącym.


Biada wam, biada, niewiasty upstrzone!
Sieci szatańskie dla dusz zastawione,
O jak ich wiele mizernie wiklecie,
Piekłu dajecie.


Lecz też pójdziecie w matnię niezbrodzoną,
W studnię siarczystą, ogniem napełnioną,
Gdzie twarze cudne, szyje wyrzucone,
Tak są zmienione.


Sądzę, że Klemens Bolesławiusz może się czuć trochę nieswojo w towarzystwie Williama Blake'a i vice versa ( a nawet vis a vis jak mówią w takich sytuacjach fajniejsi), dlatego gdy tylko znajdę obrazek bardziej odpowieni, wymienię ilustrację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz