czwartek, 31 marca 2016

Strofy z duszogubnego świata

Portret Konstancji Benisławskiej,
drzeworyt na postawie zaginionego
dziś obrazu olejnego
Konstancja Benisławska, pierwsza dama polskiej poezji tworzyła w drugiej połowie XVIII wieku i znana jest (niestety nielicznym) z jednego zaledwie tomiku pt. "Pieśni sobie śpiewane".

Wielbiciele reklamują ją jako poetkę metafizyczną, erudytkę, znawczynię Biblii śmiało inspirującą się pismami Teresy z Avila, św. Jana od Krzyża, św. Mechtyldy von Hackeborn i św. Brygidy szwedzkiej. Odnajdują w jej wierszach odwołania do "Wyznań" św. Augustyna, nawiązania do pieśni i fraszek Jana Kochanowskiego,  religijnej liryki Jana Andrzeja Morsztyna, a także motywy znane z dzieł Pliniusza Starszego, Alberta Wielkiego, Epifaniusza z Salaminy, Cezarego Baronio i wielu innych.
Krytycy zarzucają Benisławskiej oburzający barokowy rozmach, horyzonty intelektualne szokująco szerokie i ze wszech miar naganne, bo  wykraczające poza zakres ówczesnej nauki, charyzmę nijak nieprzystającą do przyziemnych idei epoki, nieznośną wprost sprawność rytmiczną i rymotwórczą. Mówiąc krótko zaściankowość i ciemnotę.


Tomik poezji Konstancji Benisławskiej pochłonęłam jednej nocy. Oszołomiła mnie tematyką i uwiodła kunsztem.
Niżej "Pieśń przeżegnanie". Podmiot liryczny, by wyrwać się ze świata grzechu i oddać się medytacji, znakiem Krzyża poskramia czarty szalejące jak wściekłe psy, czyli polska poetka Konstancja Benisławska zawstydza Dantego Alighieri. 

W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego

Precz, na duszę mą zażarci,
precz pierzchajcie, precz, precz, czarci!
Znak, znak Krzyża kładę drogi,
precz ode mnie, precz stąd, w nogi!

Strach i trwoga, widzę, pada,
zmyka, pierzcha złość szkarada.
Zginiesz, zginiesz, złości wściekła,
prędzej, prędzej leć do piekła!

W imię Ojca... Stój, stój, biesie!
W imię Syna... Stój, gdzie rwiesz się?
W imię Ducha Najświętszego...
Stój! Czcij Boga ze mną mego!

Stój, lecz jako uwiązany
na łańcuchu, psie, do ściany!
Gryź się, zrzyj się, wściekni, a nie
gabaj - wara! - mnie, brytanie!

Boże Ojcze, niech Twe Imię
pod straż swoję rozum przyjmie!
Boże Synu, strzeż pamięci!
Boże Duchu, strzeż mych chęci!


I jeszcze  fragment z otwierającej Księgę I "Pieśni przed zaczęciem dzieła, abo zachwyt ducha do Ducha Najświętszego", czyli Benisławskiej "Wielka Improwizacja" 60 lat przed Mickiewiczem.

...
Precz odstąpcie, precz, złośnicy,
precz, bezbożni, precz, grzesznicy!
Owo Bóg się tu najduje,
czuję Ducha, Ducha czuję!

Huk się, łoskot i grom wali
po rozciągłej niebios sali,
a powietrze z siebie żenie
żywe ognie i płomienie!

Wy, co Bogu służyć chcecie,
lub w zakonie, lub na świecie,
żywiej, żywiej sam się śpieszcie,
otworzone serca nieście!

Nic nie powiem tu małego,
nic prostego, doczesnego,
co by ziemią abo ciałem
lub trąciło świata kałem.

Ale Bogu me usługi
dając na czas wiecznodługi.
nabożnymi, jako trzeba,
modły uderzę do Nieba.

Źródło: Konstancja Benisławska, "Pieśni sobie śpiewane", wydał Tomasz Chachulski, Biblioteka Pisarzy Polskiego Oświecenia

4 komentarze:

  1. Na oświeceniowym poetyckim ringu wygrywa przez nokaut przeciwników. Porywające wiersze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie. Benisławska jest pomijana przez badaczy oświecenia i spychana do baroku, choć przy odrobinie dobrej woli można by w niej widzieć prekursorkę romantycznego mistycyzmu. W zasadzie to bez znaczenia.
      Rymowała w zupełnie innej lidze. Światowej.

      Usuń
  2. "Religia zapala imaginacją wielkimi i wspaniałymi obrazami
    i tym sposobem prowadzi do poezji i wymowy, a przez nie zwolna do nauk i kunsztów... słowem, jest najważniejszą sprężyną cywilizacji i towarzyskiego porządku." pisał Jędrzej Śniadecki.
    Zbyt Pani surowa wobec oświecenia. Za bardzo Pani upraszcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i racja. Bardzo drażni mnie afirmowanie tej epoki. I przyznam szczerze, że nie znoszę Woltera. A jak można lubić oświecenie, jak się jej sztandarowego przedstawiciela nie cierpi :/ Ale obiecuję, że o Śniadeckim będę teraz myśleć nieco cieplej :)
      Dziękuję za komentarz.

      Usuń