czwartek, 14 lutego 2013

Walentyka do Nieznajomego

Ernst Ludwig Kirchner, Para w Bibliotece, 1930
Nie wiem, kto jesteś -- ledwo kilka razy
widziałam ciebie -- za każdym widzeniem
pierś ma się dziwnym podnosi wzruszeniem,
serce szalonym poczyna bić tętnem,
a usta moje palą te wyrazy,
które bym tylko w omdleniu namiętnem,
patrząc ci w oczy, mówiła westchnieniem.
 



Fragment liryku K. Przerwy-Tetmajera "Do Nieznajomej" lekko zmieniony. 
Sprawdziłam tę walentynkę na pewnym obłędnie przystojnym zielonookim brunecie i okazało się, że zadziałała. Podpowiedź dla tych, którzy w szkole zastanawiali się, po co czytywać poezję i dlaczego warto przesiadywać w bibliotece :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz