Pewnego zimowego dnia zabójczo przystojny i bajecznie bogaty młody książę Johann Baptist Karl Walther von Dietrichstein wszedł do eleganckiego wiedeńskiego sklepu, aby osobiście sprawdzić czy nowy napój, o którym tyle słyszał, smakuje tak wybornie, jak twierdzą ci, którzy mieli okazję go spróbować. Gdy tylko książę przekroczył próg, jego uwagę przykuła piękna dziewczyna niosąca tacę z gorącą czekoladą. Zauroczony wdziękiem panny arystokrata natychmiast się zakochał. Szczęśliwie czekolada również mu smakowała. Pod pretekstem rozkoszowania się napojem, książę odwiedzał więc sklep codziennie. Przy okazji przypatrywał się i lepiej poznawał dwudziestoletnią Annę Baltauf, córkę zubożałego szlachcica Melchiora Baltaufa, która pracowała w sklepie i podawała mu napój. Im dłużej się przypatrywał, im lepiej ją poznawał, tym bardziej się zakochiwał, a w końcu oświadczał się Annie, mimo dzielącej ich różnicy w pochodzeniu, majątku i mimo sprzeciwu swej arystokratycznej rodziny. Urocze dziewczę oświadczyny z wdziękiem przyjęło i oddało księciu rękę, którą wcześniej przez wiele dni podtrzymywało tacę z gorącą czekoladą.
Chcąc uwiecznić moment spotkania książę Dietrichstein zamówił jako prezent ślubny dla małżonki jej portret w stroju i w sytuacji, w jakiej ujrzał ją po raz pierwszy. A potem żyli długo i szczęśliwie.
Jean-Entienne Liotard, Piękna dziewczyna z czekoladą, 1745 |
Ta romantyczna historia powstania jednego z najbardziej znanych obrazów na świecie jest oczywiście kompletnie zmyślona, choć popularna. Dziewczyna z obrazu nie została księżną Dietrichstein, ale za to zrobiła prawdziwie amerykańską karierę.
Na początku lat czterdziestych osiemnastego stulecia utalentowany szwajcarski malarz Jean-Entienne Liotard przebywał w Wiedniu, gdzie na zlecenie dworu malował portrety członków cesarskiej rodziny. W tym czasie powstał także obraz, który jest tematem tego postu. Nie wiadomo, kim była dziewczyna, która pozowała artyście. Historycy przypuszczają, że mogła być ubogą szlachcianką, które wówczas chętnie zatrudniano w pałacu jako osoby do towarzystwa pań wysoko urodzonych i wysoko uposażonych (wspomniana wcześniej panna Baltauf późniejsza księżna Dietrichstein wraz z ojcem pojawiła się w stolicy cesarstwa kilkanaście lat po namalowaniu dzieła). Skończywszy portrety cesarzowej Marii Teresy i jej męża Franciszka I Lotaryńskiego, Liotard udał się do Wenecji. Tutaj "Piękną dziewczyną z czekoladą" zachwycił się hrabia Francesco Algarotti, który kupował dzieła sztuki dla króla Polski Augusta III Sasa i wkrótce obraz trafił do Drezna (do sprawdzenia, czy pieniądze na jego zakup pochodziły z polskiego skarbu, jak w przypadku innych arcydzieł zakupionych do kolekcji Augusta III).
W 1881 roku w Dreźnie gościł znany i powszechnie szanowany amerykański przemysłowiec Henry L. Pierce późniejszy prezes firmy Walter Baker słynącej z produkcji doskonałego kakao i wybornej czekolady, czyli jeśli nie sam król, to co najmniej czekoladowy książę :) . Henry odwiedził miejscową galerię, by osobiście sprawdzić, czy obrazy, o których tyle słyszał, są tak piękne, jak twierdzili ci, którzy je widzieli wcześniej.
Piękna dziewczyna z czekoladą, detale |
Nie wiadomo, co dokładnie zachwyciło Amerykanina w obrazie Liotarda, czy kolorystyka idealnie łącząca szarości z różem i ochrą, a może powściągliwa elegancja, świetlistość i piękne detale namalowane z wyjątkową pieczołowitością i wielkim talentem, niewykluczone, że po prostu wdzięk modelki podającej czekoladę idealnie uchwycony przez malarza. Zauroczony Pierce nie tylko nie zapomniał o obrazie po powrocie do Stanów, ale zapragnął mieć go na wyłączność, w pewnym sensie. "Chocolate girl" wkrótce została zarejestrowana jako jeden z pierwszych znaków handlowych w USA i ozdobiła opakowania produktów firmy i jej liczne reklamy. Powielana w milionach egzemplarzy była niekwestionowaną gwiazdą.
Znak towarowy zarejestrowany w USA |
Książka z przepisami |
Opakowanie produktu |
Kilka dni temu miałam przyjemność oglądać "Piękną dziewczynę z czekoladą" Liotarda w Gemäldegalerie Alte Meister w Dreźnie. Niewielkich rozmiarów pastel umieszczony w wąskiej sali na piętrze, w szpalerze arcydzieł przyciąga wzrok i zapada w pamięć. Moim zdaniem jest najpiękniejszym obrazem w tej wspaniałej galerii.
Źródła:
alte-dosen.de, Die Geschichte des schönen Schokoladenmädchens
bostonhistory.org, The story behind the painting
wikipedia.org, The Chocolate Girl
Ciekawe jak wiele jest takich "kompletnie zmyślonych" a popularnych historii dotyczących obrazów?
OdpowiedzUsuńSądzę, że wiele. Dzieła sztuki bywają niebywale inspirujące :) . Sama mam często ochotę coś do kontekstu dopisać, ale na ogół okazuje się, że inni już mnie uprzedzili.
Usuń