Od kilkunastu dni, ilekroć zerknę w telewizor, trafiam na ten sam obrazek. Gigantyczne złote drzwi, bogato rzeźbione, z roślinnymi motywami, dwaj rosyjscy gwardziści w galowych mundurach zbliżający się do szczerozłotych klamek, melodyjny dźwięczny głos wypowiadający nazwisko. Żołnierze otwierają drzwi. Przez szczelinę wpada oślepiające białe światło, a gdy wzrok przyzwyczai się do niego, w tych złotych drzwiach, na czerwonym dywanie pojawia się sylwetka mężczyzny w ciemnym garniturze na tle ogromnego dwugłowego orła, godła Rosji.
|
Wielki Pałac Kremlowski, fot: kremlin.ru |
|
Inauguracja prezydentury W. Putina, źródło: Wikimedia |
Całość trwa zaledwie chwilę i robi oszałamiające wrażenie. Widziałam ten moment wielokrotnie w ostatnich dniach i za każdym razem hipnotyzował mnie. Przez chwilę sądziłam, że tylko ja nieco nadwrażliwie reaguję na elementy bizantyjskiej celebry. Liczba powtórek materiału w polskiej telewizji i wzmianek o tym charakterystycznym detalu Kremlowskiego Pałacu na anglojęzycznych i niemieckojęzycznych stronach internetowych, przekonały mnie jednak, że nie jestem odosobniona w swoich fascynacjach.
Materiał w telewizji trwa kilka sekund. Jest to fragment z uroczystości inauguracji prezydentury Władymira Putina w maju 2012 roku. W internecie dostępny jest film z całego wydarzenia. Każdy może zobaczyć, jak prezydent-elekt, w rytm dyskretnej muzyki Piotra Czajkowskigo, przemierza trzy gigantyczne sale: Gieorgijewską, Aleksandrowską i Andriejewską, dawną salę tronową carów (nazwy reprezentacyjnych komnat pochodzą od nazw orderów nadawanych w imieniu Cesarstwa Rosyjskiego, a emblematy odznaczeń zdobią wiele elementów wystroju).
Od pałacowych wnętrz oczu oderwać nie można. Putin idzie po czerwonym dywanie przykrywającym misterny wzór parkietu ułożonego z dwudziestu gatunków drzewa a w oczy odbiorcy bije niebiański blask wszechobecnego złota zaklętego w tysiącach form pełnych rozmachu i niezwyklej finezji.
Przy okazji widać, że wspaniale złote drzwi prowadzące do Sali Aleksandryjskiej, nie są w tamtych warunkach żadnym ewenementem, a stanowią standardowe wyposażenie Wielkiego Kremlowskiego Pałacu.
|
Sala Gieorgijewska w Pałacu Kremlowskim. fot. kremlin.ru |
Pałac, zbudowany na życzenie doskonale znanego Polakom cara Mikołaja I, w końcówce lat trzydziestych i w latach czterdziestych XIX wieku, od początku pomyślany został jako siedziba do celów reprezentacyjnych. Carowie korzystali z niego sporadycznie przy okazji chrzcin cesarskich potomków, ślubów i trzech kolejnych koronacji. Budynek zaprojektował cesarski architekt Konstantin Ton wspierany przez F. Richtera, N. Cziczagova, P. Gerasimowa. Wybitni artyści (m.in. Solntsew, Vitali, Klodt, Loganowski, Moller) zadbali o to, by wizyta na Kremlu zapadała w pamięć gościom dostojnym i nawykłym do patrzenia na rzeczy piękne. Niestety nie udało mi się ustalić, kto zaprojektował i wykonał słynne drzwi.
|
Wielki Pałac Kremlowski, 1896, źródło: Wikipedia.org |
|
Wielki Pałac Kremlowski, 1896, źródło: Wikipedia.org |
Reprezentacyjne funkcje gmach i jego wnętrza doskonale spełniają do dzisiaj, a może zwłaszcza dzisiaj. W czasach skromności, prostoty, estetycznej ascezy, złocistemu blaskowi Kremla nie mogą się oprzeć media na całym świecie. Pokazując wielokroć kremlowskie złote drzwi, przy okazji, symbolicznie, a niekiedy wręcz niechcący i wbrew sobie, składają hołd kulturze imperialnej Rosji.
W dzisiejszych "Wiadomościach" złote drzwi Kremla x 4 (w jednym programie). To chyba rekord? Lu
OdpowiedzUsuńO otwieraniu takich złotych drzwi to chyba codziennie marzy mój szef z Schlüsseldienst w Köln ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :) O dostarczaniu zamków i kluczy do drzwi Kremla to pewnie marzą najpotężniejsi ludzie na świecie.
Usuń