W Opatowie byłam przejazdem, przez krótką chwilę.
Nie mogłam sobie jednak odmówić przyjemności wejścia do tamtejszej Kolegiaty pod wezwaniem św. Marcina z Tours i Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy Klasztorze Bernardynów.
Wnętrze Kolegiaty jest oszałamiające. Ściany świątyni pokryte zostały malowidłami powstałymi w XVIII wieku. Wrażenie robią także barokowe rzeźby i setki detali, z których każdy wart jest uwagi.
Postaci widoczne nad łukami trzymają w rękach tarcze herbowe właścicieli dóbr opatowskich.
Urzekł mnie boczny ołtarz świątyni i znajdująca się nad nim polichromia poświęcona Maryi.
Boczny ołtarz zdobi renesansowy obraz Maryi z Dzieciątkiem i Janem Chrzcicielem. Dzieło przypisywane jest Timoteowi Viti z Urbino (mówiąc szczerze nie jestem przekonana, musiałby to być najwybitniejszy obraz artysty), przywiezione zostało z Włoch przez Krzysztofa Szydłowieckiego, kanclerza wielkiego koronnego za czasów Zygmunta Starego.
Obraz jest piękny nie tylko ze względu na wyjątkowo udane (ewenement w renesansie) postaci Malców, wspaniałą kolorystykę i warsztatową elegancję. Przede wszystkim intryguje powściągliwa, zdystansowana i jakby lekko zaniepokojona Maria.
Uwagę zwraca motyw muszli pojawiający się wielokrotnie w tej części świątyni.
Doskonale prezentują się posągi świętych w złotych szatach, ze złotymi księgami w dłoniach, na złotych chmurach.
Naprzeciw ołtarza głównego znajdują wizerunki świętych Piotra i Pawła.
O artystycznych wartościach polichromii poświęconych sławnym bitwom: na Psim Polu, pod Grunwaldem, Chocimiem i Wiedniem eksperci wypowiadają się niekiedy z lekkim zawodem. Mnie natomiast te malowidła podobały się. Powtarzając malarskie motywy ze sklepień idealnie dopełniają wystrój świątyni i wplatają najważniejsze wydarzenia z historii Polski, w dzieje Kościoła. Urzekło mnie także obrazowe "memento mori" w nawie, gdzie złożono prochy przedstawicieli rodu Szydłowieckich.
O kanclerzu Krzysztofie Szydłowieckim wspominałam już w tym poście. W Kolegiacie znajdują się również jego prochy. Nagrobek przezornie magnat wystawił sobie jeszcze za życia. Z biegiem lat potomni upiększyli go jednak znacznie.
Płaskorzeźba na płycie nagrobnej przedstawia kanclerza w rycerskiej zbroi, z mieczem i proporcem w dłoniach. U stóp Szydłowieckiego widoczny jest hełm ozdobiony pióropuszem. Widoczne postaci po bokach to św. Krzysztof i św. Zygmunt. Płytę wyrzeźbił najprawdopodobniej Bernadino di Zanobi de Gianobis.
Płaskorzeźbę poniżej zwaną "lamentem opatowskim" ufundował zięć Szydłowieckiego, hetman wielki koronny Jan Tarnowski. Przedstawia 41 osób, wśród nich króla Zygmunta Starego, opłakujących śmierć kanclerza, a także psy myśliwskie i sokoły.
Pad nagrobkiem znajduje się malowidło przedstawiające wiktorię wiedeńską, nieco drastyczne.
Wspomniane w tytule postu "Ucho Opatrzności", symbol boskiej wszechwiedzy i Trójcy Św. umieszczone nad chórem. Dla mnie nowość. Okazuje się jednak, że podobne przedstawienia znajdują się w kilku innych polskich kościołach z barokowym wystrojem, m.in. w Kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chełmnie i kościele przy Klasztorze Franciszkanów we Wschowie.
I na koniec kilka pięknych elementów wystroju.
Ławki, które widzicie na zdjęciu wykonano w 1722 roku. Na każdej wyrzeźbione są motywy roślinne i dwa aniołki. Każda ławka jest inna. Czy znacie inne miejsce, gdzie każdy może sobie usiąść na meblu liczącym blisko 300 lat?
Przy okazji wizyty w Opatowie wstąpiłam też do Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Świątynia jest wspaniała, nie mogłam jednak zrobić zbyt wielu zdjęć :)
Gdybym mieszkała w Opatowie w tamtejszych świątyniach spędzałabym pewnie długie godziny. Jako dziecko należałam do parafii, której sercem był niewielki barokowy kościół. Przez lata uważałam, że jest to najpiękniejsze miejsce na świecie (a w zasadzie nadal tak uważam). Godzinami wpatrywałam się w sklepienie i obrazy, którymi ozdobione były ściany. Kiedyś zrobię i zamieszczę zdjęcia tego kościoła, także będziecie zachwyceni.
Ja na tle Bramy Warszawskiej w Opatowie To prawda, że kamera dodaje z pięć kg |
Wejście do Kolegiaty św. Marcina z Tours |
Nie mogłam sobie jednak odmówić przyjemności wejścia do tamtejszej Kolegiaty pod wezwaniem św. Marcina z Tours i Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy Klasztorze Bernardynów.
Figura Chrystusa na elewacji prezbiterium Kolegiaty |
Wieża Kolegiaty św. Marcina z Tours w Opatowie |
XV-wieczna polichromia przedstawiająca ukrzyżowanie Chrystusa |
Wnętrze Kolegiaty jest oszałamiające. Ściany świątyni pokryte zostały malowidłami powstałymi w XVIII wieku. Wrażenie robią także barokowe rzeźby i setki detali, z których każdy wart jest uwagi.
Sklepienie Kolegiaty św. Marcina z Tours w Opatowie |
Wnętrze Kolegiaty św. Marcina z Tours w Opatowie |
Wnętrze Kolegiaty św. Marcina z Tours w Opatowie |
Postaci widoczne nad łukami trzymają w rękach tarcze herbowe właścicieli dóbr opatowskich.
Wnętrze Kolegiaty św. Marcina z Tours w Opatowie, Alegoria Polski? |
Wnętrze Kolegiaty św. Marcina z Tours w Opatowie, sceny z życia św. Marcina |
Wnętrze Kolegiaty św. Marcina z Tours w Opatowie, Apoteoza św. Marcina |
Urzekł mnie boczny ołtarz świątyni i znajdująca się nad nim polichromia poświęcona Maryi.
Polichromia nad boczny ołtarz Kolegiaty w Opatowie |
Boczny ołtarz Kolegiaty św. Marcina z Tours podziwiałam wspólnie z przyszłą gwiazdą Barcelony |
Boczny ołtarz zdobi renesansowy obraz Maryi z Dzieciątkiem i Janem Chrzcicielem. Dzieło przypisywane jest Timoteowi Viti z Urbino (mówiąc szczerze nie jestem przekonana, musiałby to być najwybitniejszy obraz artysty), przywiezione zostało z Włoch przez Krzysztofa Szydłowieckiego, kanclerza wielkiego koronnego za czasów Zygmunta Starego.
Timoteo Viti (?), Madonna z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem |
Obraz jest piękny nie tylko ze względu na wyjątkowo udane (ewenement w renesansie) postaci Malców, wspaniałą kolorystykę i warsztatową elegancję. Przede wszystkim intryguje powściągliwa, zdystansowana i jakby lekko zaniepokojona Maria.
Uwagę zwraca motyw muszli pojawiający się wielokrotnie w tej części świątyni.
Doskonale prezentują się posągi świętych w złotych szatach, ze złotymi księgami w dłoniach, na złotych chmurach.
Figura, Kolegiata w Opatowie |
Figura, Kolegiata w Opatowie |
Naprzeciw ołtarza głównego znajdują wizerunki świętych Piotra i Pawła.
Kolegiata w Opatowie, św. Paweł |
Kolegiata w Opatowie, św. Piotr |
O artystycznych wartościach polichromii poświęconych sławnym bitwom: na Psim Polu, pod Grunwaldem, Chocimiem i Wiedniem eksperci wypowiadają się niekiedy z lekkim zawodem. Mnie natomiast te malowidła podobały się. Powtarzając malarskie motywy ze sklepień idealnie dopełniają wystrój świątyni i wplatają najważniejsze wydarzenia z historii Polski, w dzieje Kościoła. Urzekło mnie także obrazowe "memento mori" w nawie, gdzie złożono prochy przedstawicieli rodu Szydłowieckich.
Kolegiata w Opatowie, detal w bocznej nawie |
Kolegiata w Opatowie, Bitwa pod Grunwaldem |
O kanclerzu Krzysztofie Szydłowieckim wspominałam już w tym poście. W Kolegiacie znajdują się również jego prochy. Nagrobek przezornie magnat wystawił sobie jeszcze za życia. Z biegiem lat potomni upiększyli go jednak znacznie.
Kolegiata w Opatowie, nagrobek Krzysztofa Szydłowieckiego |
Płaskorzeźba na płycie nagrobnej przedstawia kanclerza w rycerskiej zbroi, z mieczem i proporcem w dłoniach. U stóp Szydłowieckiego widoczny jest hełm ozdobiony pióropuszem. Widoczne postaci po bokach to św. Krzysztof i św. Zygmunt. Płytę wyrzeźbił najprawdopodobniej Bernadino di Zanobi de Gianobis.
Płaskorzeźbę poniżej zwaną "lamentem opatowskim" ufundował zięć Szydłowieckiego, hetman wielki koronny Jan Tarnowski. Przedstawia 41 osób, wśród nich króla Zygmunta Starego, opłakujących śmierć kanclerza, a także psy myśliwskie i sokoły.
Wiktoria Wiedeńska, detal |
Wspomniane w tytule postu "Ucho Opatrzności", symbol boskiej wszechwiedzy i Trójcy Św. umieszczone nad chórem. Dla mnie nowość. Okazuje się jednak, że podobne przedstawienia znajdują się w kilku innych polskich kościołach z barokowym wystrojem, m.in. w Kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chełmnie i kościele przy Klasztorze Franciszkanów we Wschowie.
Ucho Opatrzności w Kolegiacie św. Marcina z Tours w Opatowie |
Anioł grający na trąbie w Kolegiacie św. Marcina z Tours w Opatowie |
I na koniec kilka pięknych elementów wystroju.
Drzwi w Kolegiacie w Opatowie |
Drzwi do Kolegiaty w Opatowie |
Schody na chór w Kolegiacie w Opatowie |
Ławki, które widzicie na zdjęciu wykonano w 1722 roku. Na każdej wyrzeźbione są motywy roślinne i dwa aniołki. Każda ławka jest inna. Czy znacie inne miejsce, gdzie każdy może sobie usiąść na meblu liczącym blisko 300 lat?
Ławki w Kolegiacie w Opatowie |
Przy okazji wizyty w Opatowie wstąpiłam też do Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Świątynia jest wspaniała, nie mogłam jednak zrobić zbyt wielu zdjęć :)
Figura Patronki Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny |
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opatowie |
Mistyczna Tłocznia w Opatowie. O motywie pisałam tutaj >> |
Figura w Kościele Wniębowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opatowie |
Gdybym mieszkała w Opatowie w tamtejszych świątyniach spędzałabym pewnie długie godziny. Jako dziecko należałam do parafii, której sercem był niewielki barokowy kościół. Przez lata uważałam, że jest to najpiękniejsze miejsce na świecie (a w zasadzie nadal tak uważam). Godzinami wpatrywałam się w sklepienie i obrazy, którymi ozdobione były ściany. Kiedyś zrobię i zamieszczę zdjęcia tego kościoła, także będziecie zachwyceni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz