wtorek, 4 marca 2014

Gdzie Rzym, gdzie Krym, czyli o najsłynniejszych karczmach na Ukrainie

Przy okazji zgłębiania mitów, legend i baśni dotyczących Krymu, trafiłam na pewną językową ciekawostkę dotyczącą bardzo popularnego przysłowia "Gdzie Rzym, gdzie Krym." Okazuje się, że jeszcze sto lat temu było ono o jeden człon dłuższe i brzmiało "Gdzie Rzym, gdzie Krym, gdzie karczmy babińskie". Zaintrygowały mnie te karczmy. W pierwszej chwili sądziłam, że to to jakaś językowa pozostałość po "Rzeczpospolitej babińskiej", okazało się jednak, że trop jest fałszywy. Przysłowie w pełnej wersji pojawiło się bowiem w ukraińskiej scenerii na kartach "Mohorta" Wincentego Pola:

"...Bo tam na wschodzie od wioski Bachłaje
Już ów tatarski „Czarny-Szlak” nastaje
I wieją wschodnie wiatry ukraińskie,
I w trawnych stepach buja sobie oko,
I pierś oddycha wolno i szeroko:
Hej! gdzie Rzym? gdzie Krym? gdzie Karczmy Babińskie?.."


Zgoła rewolucyjne odkrycie przyniosła mi lektura "Tygodnika Krajoznawczego i Ilustrowanego. Ziemia" wydanego 1 października 1910 roku. 

Winieta Tygodnika Ziemia, 1910

Otóż jeśli sądzicie, że przysłowiowy Rzym to duchowa stolica chrześcijaństwa, jesteście w błędzie.

Kazimierz Kulwieć, redaktor i wydawca "Ziemi", twierdził, że wspomniany w sentencji "Rzym" to nazwa karczmy leżącej przy tzw. szlaku czumackim z Brodów i Radziwiłłowa do Odessy lub gospody w powiecie wielickim. Na tej ostatniej, w połowie XIX wieku wisiała ponoć nawet specjalna tablica informująca o legendzie Pani Twardowskiej. To tutaj Mefistofeles miał się upominać o duszę słynnego alchemika. 40 wiorst od tego "Rzymu" w drodze do Odessy podróżujący z towarami czumacy mogli wypocząć w jednej z trzech komfortowych karczem, nazywanych babińskimi.
Na początku XX wieku dwie z nich zostały zburzone przy okazji budowy kolei koziatyńsko-humańskiej i stacji Oratowo. Trzecia słynna karczma stała jeszcze w momencie wydania tygodnika, ale była już w ruinie.

Karczma babińska, fot. A. Kuczyński, źródło: Biblioteka Narodowa

Przysłowie od wieków używane jest, by podkreślić dużą odległość między dwoma miejscami. Jestem przekona, że wiedza o tym, iż pierwotnie chodziło o odległość nie między dwoma półwyspami, a ciekawymi karczmami w drodze na Krym, dodaje mu uroku.

2 komentarze:

  1. Gdzie Rzym gdzie Krym... Właśnie pod takim tytułem chciałem coś napisać. Ale jak się jeszcze raz okazuje - wszystko już napisano:)
    Rym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdą historię można opowiedzieć na wiele sposobów, a ten sam tytuł może zapowiadać odmienne treści. Nie przejmowałabym się tym, że ktoś już coś napisał. Ja na przykład uwielbiam czytywać różne teksty na ten sam temat i odkrywać nowości pod zużytym na pozór tytułem.

      Usuń