środa, 9 kwietnia 2014

Jak urodzić piękne dziecko - porada sprzed 100 lat

Bardzo lubię czytać stare poradniki. Podziwiam wdzięk i takt, z jakim poruszano w nich kwestie drażliwe i sprawy intymne. Rozbraja mnie pewna nieporadność argumentacji i nadmiar powagi towarzyszący wypowiedziom, z dzisiejszego punktu widzenia, zgoła niepoważnym i absurdalnym.


Na stronie polona.pl znalazłam właśnie poradnik małżeński napisany przez Augusta Czarnowskiego, "Zakon małżeństwa, czyli rozbiór obowiązków małżeńskich ze stanowiska zdrowotności jednostkowej i społecznej: katechizm dla małżonków oraz dla osób mających wejść w związki małżeńskie", wydany w 1910 roku. 

Czytałam z wypiekami na twarzy. Kiedyś życie żony musiało być wspaniałe, jeśli mężowie stosowali się do porad dr Czarnowskiego. Mężowie zaś mieli zdecydowanie gorzej niż dzisiaj.  


Większość porad małżeńskich sprzed stu lat jest zdecydowanie zbyt odważna obyczajowo i nie pasuje do charakteru mojego bloga. W rozdziale piątym znalazłam jednak fragment związany ze sztuką i nie mogę się oprzeć, by go nie przytoczyć.

"Grecki wieszcz Oppianus powiada, że Spartanki rodziły dzieci o skończonych kształtach ponieważ w swych sypialniach miały postawione posągi Apollina, Hyakinthosa, Narkissosa i Dioskurów. Sławny lekarz Galen powiada, że pewne odrażająco brzydkie małżeństwo doczekało się pięknego syna, który nadzwyczaj przypominał podobiznę Adonisa zawieszoną w sypialni. Lessing również był mocno przekonany o potędze wrażeń dodatnich w czasie ciąży odniesionych; powiada w Laokoonie: 

Osobliwie sztuki piękne, pomijając już ich wpływ niechybny na charakter ludów, zdolne są do wywarcia działania, wymagającego lepszej pieczy ze strony państwa. Jeżeli piękni ludzie tworzyli piękne posągi, to na odwrót te posągi na ludzi oddziaływały i państwo zawdzięcza pięknym posągom pięknych ludzi. Zdaje się, że u nas wrażliwa wyobraźnia matek uwidacznia się jeno w dziwotworach.

Auffenberg pisze, że w Hiszpanii i we Włoszech widywać można po prostu dzieci o rysach Madonny, co stąd pochodzi, że pobożne matki modląc się w czasie brzemienności przed obrazami M. Boskiej godzinami wpatrywały się w twarz Bogurodzicy. Coś podobnego opisuje Malebranche opowiadając, że pewna brzemienna kobieta w czasie uroczystości kanonizacji św. Piusa w jego podobiznę tak się wpatrzyła, iż porodziła syna uderzająco podobnego do owego świętego."
 
Cóż, przyszłej mamie piękne przedmioty w otoczeniu nie zaszkodzą. Niżej rekomendowane posągi "do zapatrzenia się".

Apollo Belwederski, kopia,
źródło:gliptoteka.mdc.hr
 
Dyskobol,
źródło: aeria.phil.uni-erlangen.de

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz