wtorek, 27 marca 2012

Barokowo, czyli z polotem i wyobraźnią

Listy Sobieskiego do Marysieńki pełne są czułości, miłości i tęsknoty. Wybitny dowódca, mądry król, szczodry mecenas kultury, ukazuje w nich także oblicze kochającego męża i namiętnego kochanka. Listy pisane są stylem doskonale barokowym. Długie kilkakrotnie złożone zdania skrzą się wyszukanym konceptem, znajomością najmodniejszej ówczesnej literatury romansowej oraz wykwintnymi makaronizmami. Sarmatyzm w swoim cudownym wydaniu: przepych, poczucie humoru na granicy rubaszności, radość życia.

Maria Kazimiera Sobieska,
portret wykonany przez francuskiego malarza

Szczególnie urzekły mnie nagłówki. Stęskniony Sobieski pisał do żony, m.in.:

Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca mego pociecho!
Jedyna pociecho duszy i serca mego!
Z serca i duszy najukochańsza Marysieńku!
Wszystkie duszy i serca pociechy, najśliczniejsza Marysieńku!
Jedyna duszy i serca pociecho, najśliczniejsza Marysieńku, pierwsze moje i ostatnie na tym świecie kochanie!
Jedyne duszy i serca kochanie, wszystkie na tym świecie pociechy, najśliczniejsza i najwdzięczniejsza Marysieńku, pani i dobrodziejko moja!

Jedyna duszy i serca pociecho, pani serca mego!
Wszystkie duszy, życia i myśli pociechy, najśliczniejsza, najwdzięczniejsza, najukochańsza Marysieńku, jedyny serca mego panie!


Jerzy Siemiginowski-Eleuter,
Portret 
Królowej Marii Kazimiery z dziećmi

Mimo że listy napisane zostały przez jednego z najwybitniejszych Polaków i świetnie odzwierciedlają barokowe konwencje, nie znajdziecie ich na liście obowiązkowych lektur szkolnych. Cóż, pewnie jakiemuś urzędnikowi bliższe były skargi, pojękiwania i marudzenia innych twórców niż bohaterskie czyny wielkiego króla na polu bitwy i w małżeńskiej sypialni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz