Studium nienawiści tak wielkiej, aż odczłowieczającej - "Dziady cz. III" Adama Mickiewicza.
Nie znajduję przyjemności w czytaniu makabrycznych opisów, nie fascynuje mnie babranie się w psychice psychopatów. Przemoc mnie nie pociąga, a romantyczne ekstremalne stany emocjonalne budzą we mnie raczej współczucie niż podziw. Poniższy fragment "Dziadów" tyleż mnie zachwyca, co niepokoi i ... śmieszy. Ciekawe, jaką naukę dla siebie wyciągają z niego uczniowie?
By wywołać dreszczyk emocji u czytelnika, by przerazić, wytrącić z bezpiecznej codzienności, czy może przekonać nieprzekonanych o własnej determinacji i patriotyzmie. Nie podoba mi się forma "my". Ja się z upiorem nie utożsamiam, a jego pomysły uważam za żałosne. Nie podoba mi się niedookreślenie słowa wróg. Wróg, czyli kto? Nowosilcow, Moskale, a może wszyscy, może ja, może Ty? Na szczęście to tylko literatura, chwila rozrywki dla żądnych wrażeń.
Nie traktujmy wymysłu ambitnego poety, jak dokumentu, źródła historycznego o tym, co zdarzyło się blisko dwa stulecia temu. Teoretycy literatury wymyślili przecież termin fikcja literacka, by poezji nie mieszać z historią. "Dziady" to wytwór umysłu Mickiewicza.
Nie znajduję przyjemności w czytaniu makabrycznych opisów, nie fascynuje mnie babranie się w psychice psychopatów. Przemoc mnie nie pociąga, a romantyczne ekstremalne stany emocjonalne budzą we mnie raczej współczucie niż podziw. Poniższy fragment "Dziadów" tyleż mnie zachwyca, co niepokoi i ... śmieszy. Ciekawe, jaką naukę dla siebie wyciągają z niego uczniowie?
- Konrad
Francisco Goya,
Saturn pożerający własne dzieci, 1819- Krew poczuła - spod ziemi wygląda -
- I jak upiór powstaje krwi głodna:
- I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda.
- Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
- Z Bogiem i choćby mimo Boga!
(Chór powtarza) - I Pieśń mówi: ja pójdę wieczorem,
- Naprzód braci rodaków gryźć muszę,
- Komu tylko zapuszczę kły w duszę,
- Ten jak ja musi zostać upiorem.
- Tak? zemsta, zemsta, etc, etc,
- Potem pójdziem, krew wroga wypijem,
- Ciało jego rozrąbiem toporem:
- Ręce, nogi goździami przybijem,
- By nie powstał i nie był upiorem.
- Z duszą jego do piekła iść musim,
- Wszyscy razem na duszy usiędziem,
- Póki z niej nieśmiertelność wydusim,
- Póki ona czuć będzie, gryźć będziem.
Tak! zemsta, zemsta,etc. etc.
By wywołać dreszczyk emocji u czytelnika, by przerazić, wytrącić z bezpiecznej codzienności, czy może przekonać nieprzekonanych o własnej determinacji i patriotyzmie. Nie podoba mi się forma "my". Ja się z upiorem nie utożsamiam, a jego pomysły uważam za żałosne. Nie podoba mi się niedookreślenie słowa wróg. Wróg, czyli kto? Nowosilcow, Moskale, a może wszyscy, może ja, może Ty? Na szczęście to tylko literatura, chwila rozrywki dla żądnych wrażeń.
Nie traktujmy wymysłu ambitnego poety, jak dokumentu, źródła historycznego o tym, co zdarzyło się blisko dwa stulecia temu. Teoretycy literatury wymyślili przecież termin fikcja literacka, by poezji nie mieszać z historią. "Dziady" to wytwór umysłu Mickiewicza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz