środa, 18 września 2013

Blok mieszkalny wkomponowany w figurę Chrystusa - genialne!

Bardzo podoba mi się pomysł Pawła Althamera, by wieżowiec na warszawskim Bródnie wkomponować w ogromną postać Jezusa Chrystusa. Idea jest odważna, wizjonerska, szalona. Lubię kiedy sztuka dotyka spraw niepojętych, kiedy uwzniośla codzienność, kiedy wywołuje dreszcz.



Projekt Pawła Althamera i budynek przy ul. Chodeckiej 10,
źródło: targówek.info, Google Maps




Pomnik Chrystusa Króla w Świebodzinie,
źródło: Wikipedia.org

Artystę zainspirował 36-metrowy Pomnik Chrystusa Króla w Świebodzinie.  Na dachu bloku przy skrzyżowaniu ulic Chodeckiej i Kondratowicza w Warszawie Althamer chciałby umieścić 5-metrową głowę, która wraz z 25-metrową bryłą budynku tworzyłaby postać Chrystusa. Po obu stronach bloku zainstalowane byłyby rozłożone ręce Jezusa. Na elewacji namalowano by jego szaty.

Przyjrzałam się komentarzom na forach internetowych. Obok opinii entuzjastycznych pojawiło się wcale niemało wypowiedzi krytykujących pomysł. Kontrowersje budzi nie tyle wizja artystyczna, bo tę podziwiają niemal wszyscy, ale domniemana religijna wymowa dzieła. Co więcej najbardziej przeszkadza ona tym, którzy deklarują się jako niewierzący bojownicy postępu i krzewiciele wszelkiej wolności. Do nich apeluję: Drodzy Państwo, nie pozwólcie, by jakieś irracjonalne przesądy opóźniały stworzenie genialnego dzieła sztuki.

7 komentarzy:

  1. Opinia, że "genialny", jest chyba za bardzo subiektywna. A może "lanserski" będzie bardziej adekwatna dla oceny dokonań i zamierzeń autora tego projektu.
    Jak na to patrzę, to czasami myślę sobie... szkoda, że nie zrobią takich "dzieł" we wszystkich dzielnic ach z wieżowcami w Warszawie i innych wielkich miastach. Być może szybciej pozbędziemy się tej sekty z naszego kraju. Bo co to ma wspólnego z wiarą czy prawdziwą religią? Bo ze sztuką chyba niewiele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się jakoś składa, że najwspanialsze dzieła sztuki i obiekty architektoniczne związane są z religią od zarania dziejów i to nie tylko w naszym kręgu kulturowym. Religia, w Polsce katolicka, to fundament kultury. Co mają do zaoferowania ci, którzy są jej niechętni: iluminację fontann, marsze "szmat", biegi po parkowym skwerku, festyn z muzyką pop? Dla mnie za mało.
      Gdy jestem w starym kościele, patrzę na obrazy oświetlone rozproszonym światłem przedzierającym się przez witraże, słyszę dźwięk organów i Boże coś Polskę, to nie mam wątpliwości, że religia jest źródłem siły. Wzruszają mnie przydrożne kapliczki ozdobione wstążkami i kwiatami i ludzie wykonujący znak krzyża w tramwaju, kiedy ten mija kościół. A księża... są tylko ludźmi. Nie wszyscy radzą sobie z zadaniami, których się podjęli, ale nawet tacy niedoskonali są potrzebni.

      Usuń
  2. Ciekawe czy pomysł podobałby Ci się tak samo, gdyby dotyczył innej postaci na przykład Myszki Miki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszka Miki mnie nie wzrusza, podejrzewam, że Althamera też niespecjalnie.

      Usuń
  3. Również wzruszam się w kościele i wydawało mi się, że tylko ja tak mam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm. Chyba koleżanka za bardzo upraszcza. Historycznie rozpatrując problem sztuki to chyba nie będę daleko mijał się z prawdą jak powiem, że ta wielka sztuka, jest najczęściej efektem swoistego sojuszu "Korony" i "Kościoła", czyli dwóch najbogatszych podmiotów władzy w całej historii naszej cywilizacji. Przecież Sykstus IV, słynący z symonii i korupcji był właścicielem praktycznie wszystkich domów publicznych w ówczesnym Rzymie i Watykanie, które generowały większy dochód aniżeli świętopietrze! I z tego m.in. ufundował słynną Kaplicę Sykstyńską. I można tak mnożyć te przykłady dzieł sztuki związanych z "religią". Ale proszę mi pokazać dzisiejsze wytwory sztuki sakralnej, które są równie wspaniałe. Wszędzie kicz i sromota architektoniczna, przynajmniej w Polsce. Bo chyba nie Licheń podobny raczej do Disneylandu... A tak w ogóle, to oddzielmy religijność i samą religię od sztuki kreowanej z inspiracji religijnej. Kiedyś praktycznie tylko Kościół, Królowie i wielka arystokracja tworzyła, a raczej inspirowała i sponsorowała wielką sztukę. A dziś? Chyba, że koleżanka zaliczy figurę ze Świebodzina do sztuki. A to jest już rzecz gustu, a o nim się nie dyskutuje. Bo co to za sztuka, w której postać się porównuje do albo Aragorna albo wiesza reklamówki z Tesco na dłoniach i umieszcza potem zdjęcia w sieci... Płytka to religijność, kiedy się musi podpierać zwykłą chałą i koszmarkami architektury...
    Proszę mi wybaczyć, jeśli naruszyłem choć trochę Pani uczucia religijne. Ale ani przez chwilę nie miałem takiego zamiaru. Wyrażam swój pogląd jedynie w zakresie oceny samej sztuki na tle wątku religijnego, który szanowna koleżanka wywołała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomnik Chrystusa Króla w Świebodzinie jest sztuką i jak się okazuje inspirującą nie tylko dla katolików :). Ręczę, że wielu artystów oddałoby duszę za możliwość stworzenia pracy, która cieszyłaby się podobną popularnością i budziła podobne kontrowersje. A współcześnie budowane kościoły nadal są o niebo piękniejsze od innych budynków.

      Usuń