Właśnie zaczęłam czytać książkę Klementyny Hoffmanowej "Encyklopedia doręczna, czyli zbiór ciekawych wiadomości dla panien". W wieku właściwym do czytania takich lektur, zmuszona byłam zapoznawać się z przejmującymi na wskroś utworami wybitnej naukowczyni czy też może naukowistki, Wandy Wasilewskiej, a o Hoffmanowej w szkole, bohatersko wyzwalającej mnie wówczas spod jarzma klasowych niesprawiedliwości i spod buta zabobonu, nawet nie wspomniano. Zaczęłam więc czytać "Encyklopedię", a tam, jakby dla zachęty jako pierwsza pod literą A, opowiastka o krawcu Adamczyku i królu Janie III Sobieskim. Do Sobieskiego, jak wiecie, pałam gorącym afektem. Nie mogę więc powstrzymać się, by tekstu Hoffmanowej nie przytoczyć (lekko go uwspółcześniłam).
Krawiec za Jana III na Nowym Mieście miał dwadzieścioro ośmioro dzieci.
W czasie wiedeńskiej wyprawy popadł w nędzę, bo mu zabrakło roboty. Syn jego starszy, kozak w rocie królewicza Jakuba, okazał męstwo swoje i znalazł sposobność, by opowiedzieć królowi o biedzie swoich rodziców. Podumawszy nieco, Sobieski rzekł do niego."Za powrotem do Warszawy ukażę się we ferezji* zdobytej w namiocie wezyra. Niech twój ojciec takich narobi, a sprzeda je snadno." Jakoż tak się stało. Wrócił Sobieski zwycięzcą, okazał się w ferezji. Krawiec uzyskał sukna od kupców na poczekanie, narobił sukienek podobnych królewskiej, nastarczyć ich nie mógł, tak wyprzedawał i miał czym wyposażyć córki i opatrzyć synów.
I jak tu nie lubić Sobieskiego?
Jan Matejko, Jan III Sobieski ślubuje w Częstochowie przed odsieczą wiedeńską. |
W czasie wiedeńskiej wyprawy popadł w nędzę, bo mu zabrakło roboty. Syn jego starszy, kozak w rocie królewicza Jakuba, okazał męstwo swoje i znalazł sposobność, by opowiedzieć królowi o biedzie swoich rodziców. Podumawszy nieco, Sobieski rzekł do niego."Za powrotem do Warszawy ukażę się we ferezji* zdobytej w namiocie wezyra. Niech twój ojciec takich narobi, a sprzeda je snadno." Jakoż tak się stało. Wrócił Sobieski zwycięzcą, okazał się w ferezji. Krawiec uzyskał sukna od kupców na poczekanie, narobił sukienek podobnych królewskiej, nastarczyć ich nie mógł, tak wyprzedawał i miał czym wyposażyć córki i opatrzyć synów.
I jak tu nie lubić Sobieskiego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz