Kupido był dzieckiem uroczym, ale nieznośnym. Towarzyszył często swej matce, bogini Wenus. Strzały miłości wypuszczał jednak na oślep, czyniąc ofiarami pożądania osoby, które uczucia się nie spodziewały, a niekiedy wręcz nie nadawały się na kochanków. Wyprowadzona z równowagi matka karała słodkiego skrzydlatego chłopca w sposób mało wyszukany, uderzając w pulchne pośladki witkami lub kwiatami.
Wenus daje klapsy Kupidynowi, autor nieznany |
Jean-Marc Nattier, Wenus karze Kupidyna |
Benigno Bossi, ilustracja |
Wenus bije Kupidyna, francuska ilustracja |
Niekiedy bogini była tak rozgniewana, że karę wymierzała ręką.
Wenus karze Kupidyna, ilustracja ze zbiorów British Museum |
O ile niepoprawne klapsy wywołują uczucie zażenowania nad wychowawczą nieporadnością Wenus, o tyle obraz Manfrediego wprawia w przerażenie.
Bartolomeo Manfredi, Mars pokonuje Kupida |
Bóg wojny Mars uważany był za ojca Kupidyna. Ma obrazie Manfrediego widzimy, jak ogarnięty gniewem wojownik bije pejczem leżącego na ziemi nagiego chłopca z zasłoniętymi oczyma. Rozwścieczonego boga stara się powstrzymać matka dzieciaka. Rozrzucone strzały, uciekające gołębie potęgują grozę. Obraz interpretowany jest jako alegoria pogardy dla namiętności. Mars karze Kupidyna za swoją zmysłową relację z piękną boginią, która odciąga go od obowiązków właściwych bogu wojny.
Manfredi jest malarzem baroku, epoki kiedy namiętności bywały przerażająco intensywne, a rozdarcie pomiędzy powinnością a przyjemnością wyjątkowo bolesne.
Jakim głupcem i barbarzyńcą jest ten, który wojnę ceni ponad miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz