wtorek, 21 lutego 2012

Pani Twardowska

Najpiękniejszy utwór o  sile miłości został napisany przez romantyka Adama Mickiewicza. Nie mam na myśli żadnego z rzewnych liryków, a pełną rubasznego humoru balladę "Pani Twardowska".

Zdesperowany Twardowski, alchemik, magik, potężny czarnoksiężnik, a przy tym zawołany hulaka musi spłacić dług czartom i udać się wraz Mefistofelesem do piekła. Jedynym ratunkiem jest zlecenie diabłu takiego zadania, którego nie będzie mógł wykonać. Kombinuje więc Twardowski i wymyśla. Czart ma ożywić konia, wybudować zamek w lesie, skręcić bicz z piasku, wykąpać się w święconej wodzie. Dla księcia piekieł nie są to zadania trudne, chociaż ostatnie wykonuje z pewnym obrzydzeniem. Gdy wydaje się, że Twardowski stracił duszę, czarnoksiężnik wpada na genialny plan. Proponuje diabłu, że zastąpi go przez rok w piekle, a Mefistofeles w tym czasie ma kochać i być posłusznym pani Twardowskiej. Diabeł ucieka.

M.E. Andriolli "Rozmowa Twardowskiego
z diabłem"

Wielu interpretatorów wyciąga wniosek, nie wiadomo na podstawie jakich przesłanek, bo w tekście ich nie ma, iż pani Twardowska musiała być tak szpetna, że przestraszyła samego diabła.


piątek, 17 lutego 2012

Bajki to tylko bajki, czyli "Dudek" I. Krasickiego

Książę biskup Ignacy Krasicki był łaskaw popełnić i opublikować poniższą bajkę. Przekonany, że utwór zawiera treści, którymi nikomu wpływowemu  narazić się nie może, przedstawiciel polskiego oświecenia nie wahał się pod tekstem podpisać własnym nazwiskiem  (wspominam o tym, bo skądinąd wiadomo, że arystokrata odwagą cywilną nie grzeszył). 
Po dwustu latach bajka może być doskonałą ilustracją twierdzenia, że niegdysiejsze prawdy z czasem się dewaluują. Co zatem napisał Krasicki?

Eduard Travies, "Dudek"
Dudek
Źle ten czyni, kto cudzą rzecz sobie przyswoił. 
W pióra się pawie dudek ustroił 

I w tej postawie 

Wszedł między pawie. 

Poznały zdrajcy świeże rozboje: 
Postradał cudze i stracił swoje. 

Z tej więc pobudki 

Wrócił, gdzie dudki, 

A te w śmiech z niego: 

,,Chciałeś cudzego, 
Dobrze ci tak i nikt cię żałować nie może - 
Kiedyś stworzon na dudka, bądź dudkiem, niebożę!
 
Pierwszy raz w życiu żałuję, że tekst jest za krótki, że narrator nie wyjaśnił dostatecznie jasno, co miał na myśli, bo to co napisał świadczy przeciwko niemu.
Co złego jest w tym, że dudek ustroił się w pawie piórka? Postępowanie pawi, które napadły na nieboraka tylko dlatego, że parę zbyt barwnych i zbyt długich piór miał na sobie, uważam za naganne. Jeśli sądziły, że dudek chce je oszukać wystarczyło zdemaskować ptaka, ale przemoc fizyczna. Barbarzyństwo. Nie rozumiem  też, co śmiesznego w całej sytuacji widziały inne dudki. Zamiast współczuć, pomóc, wesprzeć poobijanego nieboraka, drwiły  i znęcały się psychicznie. Brzydko!  Najbardziej zadziwia mnie jednak puenta tego utworu.” Kiedyś stworzon na dudka, bądź dudkiem, niebożę”.  Czy dudek mógł zostać pawiem? Oczywiście, że nie, ale mógł być dudkiem odzianym pawie pióra, gdyby tylko inni zdobyli się na odrobinę wyrozumiałości i tolerancji.


Jaki jest morał z mojego tekstu. Można być księciem, biskupem, a nawet człowiekiem oświeconym  i mylić się. Bajka to bajka, powinna służyć rozrywce, a kto szuka w niej prawd życiowych, zawiedzie się bardzo.

Aktualizacja 05.04.2013



Eduard Travies, "Paw"
Odwołuję prawie wszystko, co napisałam rok temu na temat tej bajki. Chwała Krasickiemu, że napisał "Dudka". Wykazał się ksiądz biskup wielką przenikliwością i iście proroczą intuicją.

Postępowanie tytułowego bohatera utworu jest oczywiście naganne. Dudek mógł realizować swoje życiowe cele i zamierzenia pod swoją naturalną postacią, podszywanie się pod inny gatunek było zwykłym oszustwem. Zdecydowaniem i rozsądkiem zaimponowały mi także pawie. Szybko i skutecznie zdemaskowały kłamcę i dały mu nauczkę. Można sobie wyobrazić, że dudek zachęcony ewentualną tolerancją dla swoich perwersji, z czasem chciałby, by zwracano się do niego, per pawiu, mógłby chcieć zostać przywódcą, królem pawi. Można sobie wyobrazić, że te z królewskich ptaków, które stawiałyby opór, zostałyby nazwane ciemnotą, ciemnogrodem, dudkofobami. Można sobie wyobrazić, że kłamliwy ptak zachęcałby inne dudki do zmiany swojej gatunkowej przynależności. Można sobie wyobrazić, że ośmielony brakiem potępienia przekonywałby inne pawie, że tak naprawdę mentalnie są dudkami, tylko sobie tego nie uświadamiają, wreszcie forsowałby prawo, zgodnie z którym każdy ptak, po wykluciu się z jaja, mógłby sam określić, czy jest pawiem czy dudkiem.


Kilka ciepłych słów należy się również innym dudkom za to, że wyśmiały przebierankę swojego przedstawiciela. Mogły przecież nastroszyć piórka i ruszyć z impetem na pawie z hasłem obrony praw do przebieranek i tolerancją na ustach tj. dziobach.


Jaki jest morał z tych interpretacji: w bajkach prawda jest ukryta, nie lekceważ ich nawet wówczas, gdy ich morał wydaje ci się nieuzasadniony.

sobota, 11 lutego 2012

Jeśli o czymś warto pisać, to o miłości

Edward Munch "Amor i Psyche"
Dzień dobry, dziś święty Walenty,
Dopiero, co świtać poczyna,
Młodzieniec snem leży ujęty,
A hoża doń puka dziewczyna.
Podskoczył kochanek, wdział szaty,
Drzwi rozwarł przed swoją jedyną,
I weszła dziewczyna do chaty,
Lecz z chaty nie wyszła dziewczyną.

"Wdział szaty" ...?
Szekspir jest trochę niekonsekwentny :)

niedziela, 5 lutego 2012

Po lekturze "Grobu Agamemnona" Słowackiego

Juliusz Słowacki podróżujący po ciepłych krajach dla podratowania nadwątlonego zdrowia,  walczący piórem o wolność ojczyzny, bo walka na polu bitwy mogłaby być zbyt wyczerpująca dla wydelikaconego paniczyka, pisze tekst, po lekturze którego zapłakać można nad pyszałkowatością autora.

Grób Agamemnona, rysunek z notatnika Juliusz Słowackiego

XII
Mnie od mogiły termopilskiej gotów
Odgonić legion umarłych Spartanów;
Bo jestem z kraju smutnego Ilotów,
Z kraju — gdzie rozpacz nie sypie kurhanów!
Z kraju — gdzie zawsze, po dniach nieszczęśliwych
Zostaje smutne pół rycerzy — żywych.
XIII
Na Termopilach ja się nie odważę
Osadzić konia w wąwozowym szlaku,
Bo tam być muszą tak patrzące twarze,
Że serce kruszy wstyd — w każdym Polaku.
Ja tam nie będę stał przed Grecyi duchem —
Nie — pierwej skonam, niż tam iść — z łańcuchem!

Przypomnijmy Leonidas walczył do końca w wąwozie pod Termopilami  zdając sobie sprawę z beznadziejności sytuacji i klęski, która czeka Spartan, dlatego że chciał opóźnić przemarsz Persów pod Salaminę. Wcześniej wydał rozkaz, by większość ciężkozbrojnej piechoty opuściła wąwóz i udała się w stronę Aten. Nie poświęcał życia swoich żołnierzy ani w imię honoru, ani dumy. Nie poświęciłby go też zapewne po to, by poeci mieli o czym pisać i mogli z podniesioną głową zwiedzać zabytki.
Żołnierze, którzy uczestniczyli w powstaniu listopadowym nie powinni się wstydzić, że przeżyli walkę. Szkoda, że to Słowacki nie zdecydował się poświęcić życia dla ojczyzny. Miałby szansę dać wspaniały przykład rodakom, jak umierać z hasłem "Bóg, honor, ojczyzna" na ustach po przegranej bitwie.