wtorek, 5 marca 2013

O grillowaniu, czyli cytat wszech czasów

Poniedziałkowe informacje o losie ministra J. Gowina w rządzie D. Tuska śledziłam z zapartym tchem, bynajmniej dlatego, że fascynują mnie polityczne potyczki. Ten post też nie będzie o polityce, ale o kulturze, narodowej mitologii i archetypach.  

Moją uwagę przykuły piątkowe nagłówki wiadomości w portalach internetowych. Gazeta Wyborcza obwieściła: "Grillowanie Gowina potrwa przez weekend". Inne media także z lubością owego "grillowania" używały pisząc, że premier przez kilka dni będzie się zastanawiał, czy zdymisjonować ministra. Czym ten zasłużył sobie na takie tortury?
Podczas pamiętnego posiedzenia sejmu oświadczył, że projekty ustaw o związkach homoseksualistów są niezgodne z konstytucją, co doprowadziło do ich odrzucenia. Następnie zamiast przeprosić za to, co się stało, brnął w wywody o chrześcijańskich wartościach, zasadach, itp.

Nie wiem, jak Wam, ale mnie natychmiast ta sytuacja skojarzyła się z "Potopem" Henryka Sienkiewicza. Oto w obliczu zmasowanego ataku heretyków, gdy coraz większe połacie kraju dostają się w ręce wroga, broni się jeszcze tylko Jasna Góra. Losy klasztoru wydają się jednak przesądzone, gdy Szwedzi zaczynają ostrzał z potężnego działa. I wtedy to Kmicic pod osłoną nocy, narażając życie, wysadza armatę. A potem jest "grillowany" i to nie przez Szwedów, ale przez zdrajcę Kuklinowskiego, zazdrosnego o żołnierską sławę Kmicica (odpowiedni fragment filmu jest dostępny tutaj>>)


Kadr z filmu "Potop"


Zwróćcie uwagę: Kuklinowski przerywa torturowanie Kmicica poproszony na spotkanie ze szwedzkim generałem, a gdy wraca, sytuacja zmienia się diametralnie. Cóż za niesamowite podobieństwo do dziennikarskich relacji z poniedziałkowego spotkania przerwanego przez premiera z powodu konieczności odbycia innej rozmowy.. 

Nie wiem, na ile świadomie pierwszy autor użył wyrazu "grillowanie" i komu sprzyjał, wiem, komu zaszkodził. Termin obudził literackie skojarzenia. O narodowych mitach i legendarnych bohaterach mało kto pamięta na co dzień. Mity jednak mają to do siebie, że od zarania dziejów odnawiają się wciąż na nowo, zwłaszcza w przełomowych chwilach, dają wskazówki jak postępować kolejnym pokoleniom i powołują do życia kolejnych bohaterów, wojowników, męczenników i ... zdrajców. Historia kołem toczy.

3 komentarze:

  1. Kapitalny komentarz i fragment filmu. Pozdrawiam, TP

    OdpowiedzUsuń
  2. Na innym blogu czytałem podobny literacki komentarz. Autor porównał wypowiedź Tuska o przyjaźni i miękkim sercu z konferencji prasowej do fragmentu "Quo vadis".
    Neron:
    - Chcecie, bym go ukarał, lecz to mój towarzysz i przyjaciel, więc chociaż zranił mi serce, niech wie, że to serce ma dla przyjaciół tylko... przebaczenie.
    "Przegrałem i zginąłem" - pomyślał Petroniusz. Tymczasem cezar wstał, narada była skończona.

    OdpowiedzUsuń