niedziela, 5 maja 2013

Pal Szinyei Merse maluje sceny ogrodowe

W roku 1869, dwudziestoczteroletni Pal Szinyei Merse studiuje malarstwo w Monachium, nawiązuje artystyczne przyjaźnie, poznaje najmodniejsze trendy w sztuce. Maluje. Śmiało reinterpretuje tematy, które wydawały się namalowane raz na zawsze, w sposób jedynie właściwy, perfekcyjny, skupiony na detalach.

Pal Szinyei Merse, Rokoko, 1869

Typowa rokokowa scenka a jakże inaczej namalowana. Ledwie zarys postaci, wykwintnych, eleganckich, delektujących się spacerem po ogrodzie, wzdłuż alei ozdobionych rzeźbami mitologicznych boginek. Gesty postaci konwencjonalne, francuski piesek jakże oczekiwany w tym miejscu, kompozycja zgodna z konwencją tylko sposób nakładania farby, ruchy pędzla zupełnie inne. Nie warto skupiać się na detalach, gdy liczy się chwila, moment, zmienność. Tylko atmosfera zostaje taka sama jak u poprzedników, duszna, parna, jak chwila przed burzą.


Pal Szinyei Merse, Huśtawka, 1869

Barwne plamy,  ruch powietrza wywołany ruchem huśtawki, fałdy sukni układające się co i rusz inaczej, uniemożliwiające obserwowanie ich dłużej, nie wspominając o zatrzymaniu. Beztroskie chwile w ogrodzie spędzane na rozmowach, plotkach, zabawie z dziećmi. Spojrzenia, wyrazy twarzy, uczucia malujące się na obliczach, zmieniają się niezauważalnie, szybko.  Utrwalenie któregokolwiek z nich zaprzeczałoby prawdziwości pracy, lepiej zatem pozostawić tak, jak jest. Niech odbiorca w myśli dopełni sobie obraz, jeśli zabraknie mu w nim szczegółów.

Dzieła Pala Szinyei Merse'a sprawiają wrażenie niedokończonych, takich które nadal są w fazie powstawania. Mimo że dotyczą historii, tego co było, dzieją się nieustająco. Są jak wyzwanie, rękawica rzucona odbiorcom nieprzygotowanym na zaangażowanie, pełne niespodzianek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz