piątek, 19 lipca 2013

Martwa natura

Ostatnie chwile parzystokopytnych rozpaliły emocje. Moje serce cieszy się, że dookoła jest tylu ludzi wrażliwych na cierpienia zwierząt, a mój rozum smuci się z powodu obłudy tych empatycznych. Prym w dyskusji wiodą, jak zwykle, błyskotliwe filozofki, profesorzy-gwiazdorzy, wodzowie narodu wspierani przez swoich miłośników i elokwentni przedstawiciele internetowego ludu zaangażowani w zwalczanie przesądów i ciemnoty.
Wszyscy oni na własne oczy widzieli film o krowach prowadzonych na rzeź na YouTube!
Żydzi w szoku, muzułmanie oniemieli, a rzeźnicy załamani, ale tymi ostatnimi gawiedź ani myśli się zajmować, bo po co.

Temat uboju zwierząt pojawia się w sztuce wielokrotnie. Pomyślałam, że warto spojrzeć na obrazy temu poświęcone.

Strona z Encyklopedii Diderota, rzeźnia, 1763

Ilustracja wyżej pochodzi z Wielkiej Encyklopedii Francuskiej i prezentuje ubój tradycyjną metodą oraz narzędzia rzeźnickie. A teraz podejmij decyzję, czy chcesz zobaczyć kolejne obrazy. Uprzedzam, że zwierzęca krew będzie się lała miskami i wiadrami.


Malowidło grobowe, ofiara z wołu, Egipt, 2040-1640 p.n.e.

Zwróćcie uwagę na spętane nogi, mężczyznę ciągnącego sznur i sposób w jaki drugi mężczyzna przecina gardło.

Poniżej tak idealizowana obecnie starożytna Grecja.


Ofiara ze świni, Grecja, VI w  p.n.e

Czyżby w ciemnych wiekach średnich zauważono, że ogłuszenie zmniejszy cierpienie zwierzęcia, czy też ogłuszano, gdy rzeźnikowi brakowało umiejętności?

Rycina ze średniowiecznego kalendarza


Rycina ze średniowiecznego kalendarza

Rycina ze średniowiecznego kalendarza, 1475
W rzeźni, średniowieczny mural

Rzeźnik, średniowieczna ilustracja, ok. 1300

W średniowieczu rzeźnicy cieszyli się powszechnym szacunkiem. Ich praca obwarowana była wieloma regułami, a dostęp do zawodu ograniczony. Najważniejsza zasada nakazywała im przygotować kawałki mięsa w możliwie najbardziej higieniczny sposób. Rzeźnicy zrzeszeni byli w cechach, które pilnowały przestrzegania zasad.

Taccuinum, Ubój zwierząt, średniowieczna rycina


Taccuinum, W rzeźni, średniowieczna rycina


Zachowało się kilka rycin ilustrujących religijny (rytualny) ubój zwierząt. Trzeba być cynikiem i/lub kompletnym ignorantem, aby zarzucać wspólnotom religijnym barbarzyństwo i brak wrażliwości na cierpienie. W Internecie pojawiło się ostatnio wiele informacji na temat zasad przygotowania koszernego mięsa, nie będę ich powtarzać, zachęcam, zajrzycie proszę na stronę Forum Żydów Polskich, poczytajcie.

Średniowieczna rycina hiszpańska,
Przygotowanie koszernych potraw


Średniowieczna miniatura, ubój rytualny

Podwójna scena rzeźnicza pojawia się się na obrazie Pietera Brueghela (młodszego)  "Alegoria Jesieni".

Pieter Brueghel (młodszy),  Alegoria Jesieni, po 1616

Małe miasteczko, miejsce w pobliżu studni z wodą. Na pierwszym planie człowiek w zielonej kurtce podcina tętnice zwierzęciu. Kobieta przytrzymuje naczynie, w które spływa krew. Z tyłu mężczyzna dzieli zaszlachtowaną świnię. Pracy przyglądają się dzieci. Na kolejnych obrazach zobaczycie, że ich obecność  w takich chwilach była powszechna. Dlaczego? O tym za chwilę.

Hubert van Ravesteyn, Stodoła z ubitą świnią, II poł XVII w.

Jan Josef Horemans, W warsztacie, II poł XVII w.
Jan Josef Horemans, Szewc i rzeźnik, II poł XVII w.

Barent Fabritius, Ubita świnia, 1656

Charakterystyczne dla niderlandzkiego malarstwa XVII wieku sceny rodzajowe. Podobnych obrazów powstało wiele. Rozpłatane zwierzęta, krew cieknąca z tuszy nie wydają się w przedstawionej sytuacji niczym nadzwyczajnym. Przeciwnie sprawiają wrażenie naturalnych, codziennych. Niedopuszczalna dla współczesnych obecność dzieci, wówczas była normalna. Pokazani na obrazach malcy wiedzieli, że żeby mogli się najeść, jakieś zwierzę musiało zginąć. Gdyż tak już jest w przyrodzie, że życie jednych istot okupione jest śmiercią innych. Dzieciaki czekały na koniec pracy rzeźnika, bo dostawały do zabawy pęcherz. Nadmuchany spełniał rolę piłki.

Przez stulecia najwięksi artyści malowali rozpłatane woły i świnie. O ile uznać można, że barokowi twórcy wpisywali się w konwencje epoki pełnej przesady, dążącej do wywołania szoku, epatującej śmiercią, o tyle utrwalanie w innych epokach zwierząt rozpiętych na stelażach wydaje się niezrozumiałe,  dziwaczne, niepokojące, szalone. Kto miałby powiesić sobie taki obraz?

Joachim Beuckelaer,  Tusza wieprzowa,1563

Rembrandt Harmensz.van Rijn, Rozpłatany wół, 1643
Rembrandt Harmensz.van Rijn, Rozpłatany wół, 1655

Isaac van Ostade, Tusza wieprzowa XVII w.


Lovis Corinth, Rozpłatany wół, 1898

Obrazy Gustave'a Caillebotte'a  z drugiej połowy XIX wieku wprowadzają do tematu przerażający element absurdu, groteski, obrazoburstwa.

Gustave Caillebotte, Cielęcy łeb i język w sklepie z mięsem

Gustave Caillebotte, Cielę w sklepie rzeźnika


Chaim Soutine, Rozpłatany wół

Wół Soutine'a przykuwa uwagę drgającymi, wibrującymi, żywymi (!) barwami, fascynuje, a nawet może się podobać. Perwersja, czyste szaleństwo. Soutine malował z natury. Koledzy artyści pomogli przynieść mu do domu ubite zwierzę. Przez kilka kolejnych dni Soutine czekał, aż mięso nabierze odpowiednio malowniczych kolorów. Wydobywający się z mieszkania smród zaalarmował sąsiadów, a ci policję.

UWAGA! spojrzenie na obraz niżej może zaboleć.
....................................................................................................
......................................................................................................

Marc Chagall, Wół obdarty ze skóry, 1947

W niewielkim miasteczku, księżycową nocą nad balią pełną wyciekającej krwi wisi rozpięte na drewnianej belce, obdarte ze skóry ciało rytualnie zabitego wołu. Wysunięty język zwierzęcia zdaje się prawie dosięgać krwi, tej która istocie daje życie i podmiotowość. Zwierzęciu przeznaczonemu na mięso (pokarm) dla innych przygląda się:
- podekscytowana kura (pewnie czeka ją ten sam los ofiary),
- przerażona kobieta, obojętny mężczyzna i rozzłoszczone dziecko w skromnych domkach przy rynku,
- niebieski kogut na dachu,
- a z góry patrzy na nie anioł, prorok a może sam brodaty Bóg.
Jest jeszcze świeca, przekrzywiona, dająca nikłe czerwone światło takie, jakie oświetla męczenników. W dali widać wieżę kościoła.
Baśniowy klimat, naiwność, prostota, niewinność zestawiona z przemocą, bólem i żądzą życia do ostatniej kropli krwi robią wstrząsające wrażenie.


Post kończę obrazem, o którym już kiedyś pisałam.

Francis Bacon, Postać z mięsem, 1954
Możecie o nim poczytać tu>>

Obiecuję, że następny wpis na tym blogu będzie poświęcony przyjemnemu tematowi.

2 komentarze:

  1. Mam wrażenie, że narzuciłaś sobie duże ograniczenia i ocenzurowałaś ten post, ale dzięki za umieszczenie obrazów Caillebotte'a, nie znałam ich wcześniej. Lu

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zamieściłam kilku niemieckich litografii i kilku obrazów, które wydały mi się wtórne. Jeśli masz na myśli brak interpretacji tych dzieł, które umieściłam w poście, to jakoś nie miałam przekonania do tego, by powtarzać to, co napisali inni, ani pomysłu na coś nowego.

    Co do Caillebotte'a to przy okazji znalazłam jeszcze dwa zdumiewające obrazy. Napiszę o nich wkrótce

    OdpowiedzUsuń