niedziela, 10 lipca 2016

Po drodze - Koper

Jutro na kilkanaście dni wyjeżdżam na wakacje i nie wiem, czy będę zamieszczać jakieś posty na blogu. Porządkując przed wyjazdem pamięć w telefonie, trafiłam na zdjęcie, które zrobiłam przed rokiem, a które jakoś uciekło mojej uwadze.

Kołatka do drzwi, Koper, Słowenia, fot. S. Cieślak

W słoweńskim Koprze spędziłam zaledwie pół godziny. Krótki postój po kilkugodzinnej jeździe samochodem pozwalający rozprostować nogi i wypić przedpołudniową filiżankę czarnej kawy w uroczym miejscu.

Zdjęcie zrobiłam trochę bezwiednie idąc od strony nadmorskiej promenady w kierunku  zachwycającej starówki, gdzie wenecki dynamizm łączy się z surowym słowiańskim wdziękiem. Secesyjna, brązowa kołatka przedstawiająca Wenus z włosami Meduzy, stojąca na wielkiej muszli w otoczeniu dwóch puttów (?) dosiadających delfiny, przykuła moją uwagę na krótkie "pstryk".

Teraz zaś zaczęłam się zastanawiać, któż mógł zamówić i wykonać to cudo, i drzwi jakiego przybytku otwierały się po tym, jak gość chwycił Wenus za kostki, by piętami bogini uderzyć w powierzchnię deski. Choć nie wydaje mi się, bym była specjalnie pruderyjna, jakoś onieśmiela mnie ta naga postać.




Charakterystyczna kołatka znajduje się obecnie przy wejściu do regionalnego muzeum urządzonego w Belgramoni Tacco Palace. Można stuknąć sobie Wenus umieszczoną na drzwiach świątyni sztuki :) . Zagadnęłam o historię detalu administratorów facebookowej strony instytucji, ale zbyli mnie, wyraźnie rozbawieni zainteresowaniem.



Słowenia, Koper, nadmorska promenada, fot. S. Cieślak

Słowenia, Koper, Stare Miasto, fot. S. Cieślak


Słowenia, Koper, Stare Miasto, fot. S. Cieślak

Słowenia, po drodze,  fot. S. Cieślak

2 komentarze:

  1. Pani Stanisławo, gratuluję bloga! Brakuje mi w nim wyłącznie jednej rzeczy - spisu treści/postów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Proponuję wyszukiwać po kategoriach, albo przez wyszukiwarkę. Przez te kilka lat napisałam ponad 300 postów. Spis byłby dłuuugi ;)

      Usuń