środa, 19 grudnia 2012

Czas kupowania prezentów...

Lubię reklamy za ich stereotypowość. Chociaż uogólniają, więcej mówią o grupach ludzi, ich wartościach, pragnieniach i aspiracjach niż długie traktaty socjologiczne. Tak naprawdę są podsumowaniem naukowych odkryć o społeczeństwie, niekiedy genialnym. Bawią mnie pretensje do twórców reklam o utrwalanie schematów i "niesprawiedliwych stereotypów". Reklama tylko odbija obraz społeczeństwa nieco go upraszczając.

Przypadkowo trafiłam na amerykańskie ogłoszenia zachęcające do świątecznych zakupów. Spodobały mi się. Lata pięćdziesiąte ubiegłego stulecia. W reklamach królują gospodynie domowe. Są piękne, uśmiechnięte, szczęśliwe. Dbają o dom, męża i dzieci. Handlowcy podsuwają ich mężom pomysły prezentów, które ułatwią żonom domowe prace.


Ogłoszenie Better Homes & Gardens, grudzień 1954
Amerykańska reklama odkurzaczy




















Reklama niżej wzruszyła mnie praktyczną poradą, jak wymóc prezent. "Jeśli twój mąż nie pójdzie natychmiast do sklepu po wybrany przez Ciebie przedmiot, popłacz trochę. Niezbyt dużo, tylko trochę, a on pójdzie", a może to nie była porada dla kobiet tylko przestroga dla mężczyzn przed zaniechaniem. Kobiece łzy otwierające portfel czułego mężczyzny.




Amerykańska reklama, lata 50

Mężczyzna 60 lat temu myślał o najbliższych, dbał o swoją rodzinę i uszczęśliwi ją prezentami, a przynajmniej chciał
taki być.



Reklama biletów lotniczych, grudzień 1953

Znalazłam także prezent dla panów. Nie ma mowy o żadnym gadżeciku dla metrosekulanych dziwolągów. To coś dla prawdziwych, silnych mężczyzn :)



Amerykańska reklama pił

I na koniec moja ulubiona reklama. Zachwyciła mnie trafnym sloganem, bezpośredniością i poczuciem humoru. Ta choinka to chyba gwiazd sięga...




Amerykańska reklama pończoch, grudzień 1951

Podobają mi się te reklamy. Niewiele mówią o produktach i ich atrybutach, skupiają się na uczuciach obdarowywanych i obdarowujących. Dobra amerykańska szkoła. Zachwycające kobiety, przystojni mężczyźni, kochające się rodziny. Tyle szczęścia daje dobrze wybrany prezent.
 
Ponieważ odkurzacz, mikser i deskę do prasowania już mam, poprosiłam Mikołaja o śliczny ekspres do parzenia wybornej kawy. Co do prezentu dla niego, zainspirowała mnie inna amerykańska reklama.





Amerykańska reklama piwa, lata 50-te XX w.

5 komentarzy:

  1. Jestem wielbicielem Pani i tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak kobiecie w XXI wieku mogą się podobać szowinistyczne seksistowskie reklamy. Ciemnogród!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka dni temu w raporcie Stratosfery poświęconym trendom na najbliższe lata czytałam, że wojujące feministki są na wymarciu. A tu proszę, ktoś taki trafił na mój blog. W kropce jestem, nie wiem czy dobić ostrym słowem, czy objąć ochroną, jak to się powinno robić z gatunkiem ginącym... "Ciemnogród" to Twoje nazwisko, nick, czy może organizacyjne zawołanie?

      Usuń
    2. CIEMNOGRÓD (według słownika PWN): pogard. «środowisko zacofane i nietolerancyjne»

      O ile subiektywna ocena przekazu marketingowego sprzed 60 lat (które, tak na marginesie, idealnie trafiało w ówczesne schematy społeczne) jest ... po prostu subiektywną oceną, do której każdy ma prawo, o tyle nieprzyjemna krytyka powyższego już chyba łapie się w definicję słowa, którym autor tak chętnie raczy innych :-)

      Usuń