2. Kilka sekund, by przekazać niezbędne informacje.
3. Chwila, by przekonać.
4. Moment, by skłonić do działania.
Twórcy reklam mają trudne zadanie. Plakat powinien działać błyskawicznie, precyzyjnie trafić w cel, obezwładnić odbiorcę siłą emocjonalnych i racjonalnych argumentów, a następnie wyzwolić w nim gotowość zakupu reklamowanego towaru. Plakaty nie muszą być piękne, powinny być skuteczne.
Bywają wszakże takie, które budzą zachwyt i pożądanie nie mniejsze niż produkt, który jest na nich reklamowany. Takie wybrałam do swojego przedwakacyjnego posta.
Mario Puppo, 1948 |
Plakat idealny. Rygorystyczny kolorystycznie. Jest na nim bezchmurne niebo, bezmiar morza, słońce, piasek i piękna kobieta. Urzekła mnie jej postać. Zwróćcie uwagę jak wspaniale domyka obraz. Lewą rękę wskazuje na plażę. Poruszony wiatrem od morza żółty ręcznik przypomina żagiel i zapowiada urlop z rozmachem.
Czytelny napis Grado, nie jest dodatkiem, ale niezbędnym elementem kompozycyjnym, stanowi podstawę, fundament reklamy. Dziwią Was czarne napisy na ciemno-granatowym tle? Założę się, że genialny grafik ratował w ten sposób swoją pracę przed nazbyt gadatliwym zleceniodawcą.
Roders Broders, ok. 1935 |
Roder Broders, 1937 |
Tak w latach trzydziestych ubiegłego stulecia francuskie koleje reklamowały swoje wakacyjne trasy. Płaskie plamy kontrastujących kolorów, głęboki błękit, soczysty pomarańcz, świeża zieleń i dostojna purpura. Mniej ascetycznie niż na włoskim plakacie, ale równie elegancko. Wakacyjna harmonia plaż Korsyki i Lazurowego Wybrzeża, słońce, woda, drobny piasek i szykowni urlopowicze.
Roder Broders, 1925-30 |
Ten sam zestaw barw w nieco innych proporcjach. Biel idealnie porządkuje całość. Geometryczna doskonałość. Broders był mistrzem kompozycji i na plakacie reklamującym tenisa w Monte Carlo widać jego kunszt. Genialnie usytuował publiczność.
A Hiszpania kusi bogactwem kultury.
Ortega, 1960 |
Oryginalna kreacja, która przyciąga wzrok, a przy bliższym poznaniu jeszcze zyskuje. Ileż skojarzeń można wywołać jednym plakatem? Jest tu determinacja hiszpańskich konkwistadorów połączona z melancholią Don Kichota, mistycyzm El Greco, mroczność Goi, kubizm Picassa, linie jak na mapach Miró, emocje skrywane pod maską obojętności znane z portretów Velazqueza. Fascynujące oblicze Hiszpanii!
Guy Georget, 1950 |
Prostokąty i półkola. Biel, błękit, umbra palona i czerń. Trzy czarne kobiece postaci, trzy okna, trzy łuki, trzy wysokie ściany. Całość intrygująca i żartobliwa. W opozycji do ascetycznej grafiki, napis Hiszpania w kolorze złota. Skarb.
Autor nieznany, 1930 |
Nawet w Związku Radzieckim powstawały doskonałe kreacje. Koncepcja postrzegania elementów reklamy po kształcie litery Z w swym idealnym wcieleniu. Łomocąca na wietrze czerwona flaga z sierpem i młotem przywiązana jest linami do nazwy kurortu. Uwagę zwraca krój czcionki zainspirowany sowieckimi symbolami. Litery są czytelne, solidne, trwałe. A w tle słynne z filmu Siergieja Eisensteina odeskie schody, tory kolejowe i port. Aż trudno uwierzyć, że to tu, w tym pogodnym, słonecznym zakątku imperium, rozpoczęła się rewolucja 1905 r.
Który z siedmiu przedstawionych plakatów jest najlepszy? Możesz sprawdzić sam. Odpowiedz na pytanie. Dokąd chciałbyś pojechać na wakacje: do Grado, na Korsykę, na Lazurowe Wybrzeże, do Monte Carlo, do Hiszpanii, czy może do Odessy?
Zainteresowanych plakatami reklamowymi zapraszam również tutaj>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz