Sport zdecydowanie wolę uprawiać niż oglądać. Boks mnie dotychczas w ogóle nie interesował. Wczoraj jednak natknęłam się na fragment wywiadu z Arturem Szpilką. Ujął mnie tak, że teraz przy każdej walce będę mocno trzymała kciuki za tego sportowca.
"No, przeczytałem 40 książek. Jakbym miał teraz czas, to czytałbym dalej. Nie ma w ogóle porównania do telewizji. Jak przeczytałem pierwszy raz „Potop”, to zwariowałem. Cała ta historia tak zryła mi beret, że po tej książce uznałem, że nigdy przed nikim nie ucieknę, choćby było ich siedmiu-ośmiu. Żyłem tym bohaterem. Budziłem się rano, apel, a ja zęby myłem, oczy i od razu przed książkę. Nawet trening raz odpuściłem. Jak Kmicic bronił Częstochowy, byłem taki dumny..."
"No, przeczytałem 40 książek. Jakbym miał teraz czas, to czytałbym dalej. Nie ma w ogóle porównania do telewizji. Jak przeczytałem pierwszy raz „Potop”, to zwariowałem. Cała ta historia tak zryła mi beret, że po tej książce uznałem, że nigdy przed nikim nie ucieknę, choćby było ich siedmiu-ośmiu. Żyłem tym bohaterem. Budziłem się rano, apel, a ja zęby myłem, oczy i od razu przed książkę. Nawet trening raz odpuściłem. Jak Kmicic bronił Częstochowy, byłem taki dumny..."
Henryk Rodakowski, Obrona Częstochowy, 1875/76 |
Źródło: weszlo.com, "Artur Szpilka - wyznania byłego chuligana."
zazdroszczę temu panu,też chciałabym znaleźć taką książkę,poczuć to co on-anna
OdpowiedzUsuń