piątek, 2 września 2016

Czym jedzie Kenzo World....

Mała obrazkowa podpowiedź dla wszystkich wyzwolonych kobiet oddelegowanych na stanowisko znawców reklam i robiących za erudytki. 

Matrix, kadr z filmu braci Wachowskich
Metropolis,  kadr z filmu Fritza Langa

Metropolis, Maria/robot, kadr z filmu Fritza Langa


Metropolis, Maria, kadr z filmu Fritza Langa

Metropolis, Taniec Marii/ robota, kadr z filmu Fritza Langa,
Metropolis, Maria robot - "Zabijcie ich", kadr z filmu Fritza Langa
Giuseppe Arcimboldo, Portret Adama, 1578
Giuseppe Arcimboldo, Herod



















Matrix, kadr z filmu braci Wachowskich

Hendrik Hondius, Kobiety dotknięte pląsawicą, XVI wiek

Nawiasem mówiąc, umieszczenie wyraźnych odniesień do pląsawicy (nieuleczalnej choroby układu nerwowego uważanej przez wieki za opętanie) w otoczeniu oka proroka oraz innego symbolicznego kiczu i badziewia, uważam za wyjątkowo niegodziwe. Mutant brain po prostu!

4 komentarze:

  1. Bardzo lubiłem Metropolis, Matrixa też oglądałem, ale co to jest Kenzo World nie mam pojęcia...
    ps. poznałem kilka dziewczyn/kobiet z agencji reklamowych, ale raczej żadna nie była erudytką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za komentarz. Tego Kenzo można zignorować bez szkody, a nawet z zyskiem.
    Po prostu nagle zaczęto mnie bombardować informacją o super reklamie "z dziewczyną w zielonej sukience" i stąd ten post. Rzeczywiście spot jest zrobiony bardzo sprawnie, ale wtórny. Mnie odstręcza także jego symbolika.

    Zapewniam Pana, że w niektórych agencjach reklamowych w Polsce pracują ludzie bardzo elokwentni z ogromną wiedzą ogólną, doskonałą znajomością reklamowego warsztatu, a nawet, o dziwo, z wysokim morale. Tak się jednak dziwnie składa, że bywają bardzo powściągliwi w zachwytach i wypowiedziach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i w polskich agencjach pracują ludzie elokwentni i ze znajomością warsztatu, jednak niezbyt odważni i kreatywni. Wszystko na jedno kopyto. Tak ich oceniam widząc rezultaty ich pracy tzn. kampanie reklamowe i pojedyncze spoty. Ta praca jednak niszczy psychikę. Za ich morale też bym nie ręczył - od dwóch miesięcy czekam na honorarium za jedno zlecenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( Nie chciałam uogólniać. Jedni są tacy, a inni są inni. Ci co spóźniają się z płatnością są albo na skraju bankructwa, albo są wredni. Tak czy inaczej przy pierwszej okazji lepiej zmienić zleceniodawcę.

      Usuń