wtorek, 24 lipca 2012

Jak Pablo Picasso ruchem ręki zniszczył spokój mieszkańców bloku na Kole

W 1948 Pablo Picasso uczestniczy we wrocławskim Światowym Kongresie Intelektualistów w Obronie Pokoju. Przy okazji przyjeżdża do Warszawy. Patrzy, jak stolica odbudowuje się z wojennych zniszczeń. Odwiedza osiedle na Kole budowane z gruzów. Ogląda mieszkania przy ulicy Deotymy, zachwycony chwyta węgiel i rysuje na ścianie lokalu na parterze syrenkę znacznych rozmiarów (1,8 m x 1,7 m). W rękę wkłada jej młotek.

Pablo Picasso, Syrenka, zdjęcie zamalowanego rysunku na murze

Syrenkę z młotem rysuje także w pamiątkowym albumie ówczesnego prezydenta Warszawy.


Pablo Picasso, Syrenka, rysunek w albumie prof. Stanisława Tołwińskiego

Pablo Picasso wyjeżdża, a do małego mieszkanka na Kole wprowadza się młode małżeństwo. Każdego dnia odwiedzają je setki ludzi spragnionych kontaktu ze sztuką. Wśród nich prym wiodą wycieczki szkolne :-). Lokatorzy z czasem coraz gorzej znoszą ten przemarsz wielbicieli Picassa przez swoje mieszkanie. Ślą coraz bardziej dramatyczne listy do władz, z prośbą o przeniesienie dzieła. Urzędnicy zastanawiają się... Wreszcie zmęczone małżeństwo decyduje się zamalować rysunek. Zatrudniony malarz pokojowy podobno nie miał skrupułów. Sprawnym ruchem pędzla przywrócił spokój lokatorom i ich sąsiadom.


Syrenka z młotkiem nie jest jedynym zamalowanym dziełem artysty. Na początku ubiegłego wieku Picasso ozdobił ściany kilku barcelońskich mieszkań należących do przyjaciół malarza. Udekorowany został m.in. pokój pisarza Jaime Sabartesa. Ponoć dzieło przedstawiało półnagą czarną kobietę, drzewo i parę kochanków leżących pod nim. Niestety praca nie przypadła do gustu kolejnym mieszkańcom i także została zamalowana.

2 komentarze: