sobota, 24 listopada 2012

Baletnice w rokokowym plenerze

Jean-Frederic Schall lubił malować tancerki. Odziane w nieco przyciężkie rokokowe suknie mocno ściśnięte w pasie, z ogromnymi fryzurami na głowie ozdobionymi równie imponującym strusim piórem, budzą podziw i szacunek. Kto dzisiaj w takim stroju chciałby kręcić piruety i wdzięcznie przebierać nóżkami? Panie utrudniały sobie zadanie trzymając w ręku a to girlandę kwiatów, a to wachlarz, a to instrument muzyczny wreszcie. Schall umieszczał swoje modelki na tle rokokowych krajobrazów (nieco pochmurne niebo, gęsta roślinność o nasyconej ciemnozielonej barwie) we wdzięcznych pozach tak nienaturalnych, że aż wyrafinowanie pięknych.

Z niewiadomych powodów mam słabość do takich sztucznych scenek.


Jean-Frederic Schall, Baletnica z piórem na kapeluszu
Jean-Frederic Schall, Baletnica z różą przy dekolcie


Jean-Frederic Schall, Baletnica z tamburynem
Jean-Frederic Schal,l Baletnica z girlandą kwiatów



Jean-Frederic Schall, Baletnica w lesie
Jean-Frederic Schall, Baletnica 



Jean-Frederic Schall, Baletnica z bukietem kwiatów


Jean-Frederic Schall, Baletnica na polanie


































































 




Na koniec prawdziwa ozdoba francuskich scen, niekwestionowana gwiazda Opery Paryskiej, Marie-Madeleine Guimard. Kobieta, która przez dwadzieścia pięć lat odbierała największe hołdy od publiczności wymagającej prawdziwej elegancji.





Jean-Frederic Schall, Marie-Madeleine Guimard

Fenomen Guimard był powszechnie analizowany przez współczesnych. Śpiewacy zazdrośni o horrendalną gażę artystki pytali, jak to możliwe, że taka tancerka zarabia wielokroć więcej od nich.
Wielbiciele talentu Marie zachwycali się płynnością jej arystokratycznych ruchów, elegancją mimiki i pełnym ekspresji uśmiechem. Artystka poruszała się ponoć z wdziękiem po scenie nawet wtedy, gdy złamała rękę i tańczyła z przedramieniem unieruchomionym na temblaku. Złośliwi zauważali, że prima balerina nie ma ma za grosz umiejętności, a jej adoratorzy chwaliliby jej występy nawet wówczas, gdyby wyszła na scenę ze złamaną nogą. Dodawali, że za sukcesem damy stoją jej wpływowi, zamożni i utytułowani kochankowie. 

Patrząc na ogromne oczy, słodką minkę i pełną wdzięku postawę Marie na powyższym obrazie i innych portretach, nie sposób odmówić jej atutów, które z pewnością rekompensowały ewentualne warsztatowe niedociągnięcia podczas występów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz