Istniejące słowo "ojcostwo" nie przeszło uchichanemu przez usta. "Ojcostwo" brzmi poważnie, dumnie i budzi szacunek (w końcu jest z tej samej rodziny wyrazów co ojcowizna i ojczyzna).
Wydumane "tacierzyństwo" zaś jest takie milusie, niezdarne, gili gili cieplutkie, gili gili fajtusiowate, gili gili głupiutko infantylne.
Jest dokładnie takie, jak wyborca wymarzony w najsłodszych snach przez zdziecinniałego polityka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz