niedziela, 4 stycznia 2015

"Symbole chrześcijańskie" Donata de Chapeaurouge'a

W artykule poświęconym malarskim przedstawieniom narodzin Jezusa i wizerunkom stajenki trafiłam na wzmiankę dotyczącą motywu buta zgubionego przez św. Józefa. Motyw wydał mi się godny uwagi, a nawet intrygujący. Poszukiwania informacji na temat jego kolejnych realizacji w sztuce zaprowadziły mnie wprost do wydanej kilka miesięcy temu książki Donata de Chapeaurouge "Symbole chrześcijańskie".




Właściwie od pewnego czasu szukałam jakiegoś leksykonu, kompendium, który pomagałby mi interpretować dzieła sztuki chrześcijańskiej zgodnie z intencją ich twórców i sponsorów, a nie wbrew nim. Publikacje dotyczące symboliki, z których korzystam na co dzień, przedstawiają na ogół szerszą perspektywę, a nie od dzisiaj wiadomo, że kto szeroko obejmuje, ten słabo ściska...

O tym, że książkę kupiłam, zdecydował charakter wydawnictwa i patronat Jezuitów, dający gwarancje, że zawarte w niej treści mają solidne uzasadnienie. Spodziewałam się katolickiego, a nawet ultrakatolickiego punktu widzenia. I tu spotkała mnie niespodzianka. Punktem odniesienia dla wszystkich omawianych w książce symboli jest "Biblia Lutra". Polski tłumacz, Grzegorz Rawski, przytaczał cytaty za protestanckimi: "Biblią warszawską", "Biblią gdańską" oraz sporadycznie za katolicką "Biblią Tysiąclecia".

W książce omówionych zostało blisko 80 symboli chrześcijańskich.

W tekstach dotyczących każdego z nich znajduje się odesłanie biblijne, informacja o tym, kiedy symbol zaczął być używany, jak również kiedy i z jakich powodów z niego zrezygnowano, jeśli zrezygnowano. Autor nie zawahał się przedstawić także historii kilku symboli o kontrowersyjnej wymowie czy też pochodzeniu, wnikliwie pochylając się nad ową kontrowersyjnością. Na kartach książki Donata de Chapeaurouge'a czytelnik znajdzie również informacje, jak i dlaczego ewaluowała interpretacja omawianych symboli, jak zmieniało się ich pierwotne znaczenie.
Dla porządku i ułatwienia podzielono je na trzy grupy:
- symbole z okresu wczesnego chrześcijaństwa, gdzie wyodrębniona została grupa przejęta z antyku i grupa czysto chrześcijańska;
- symbole z okresu średniowiecza;
- symbole z okresu późnego średniowiecza i czasów nowożytnych.

Ogromnym atutem książki niemieckiego historyka jest dobór dzieł sztuki, które stanowią ilustracje do kolejnych haseł. Autor przywołuje kilkaset prac, w tym większość stworzonych na północy Europy: wiele flamandzkich, niemieckich, są nawet śląskie. Mniej znane, nie ustępują jednak pięknem, finezją a zwłaszcza ekscentrycznością dziełom włoskich mistrzów. Komentarze Chapeaurouge'a, pozwalają odkryć ich pełne przesłanie, silnie osadzone w "Biblii" i chrześcijańskiej tradycji.

Warto zwrócić uwagę także na przypisy, w których autor odsyła do źródeł czytelników żądnych najszczegółowszych szczegółów.

"Symbole chrześcijańskie" są publikacją o charakterze słownikowym. Przeczytałam je od deski do deski, od początku do końca, ale można sięgać po nie po to jedynie, by znaleźć informację o konkretnym symbolu umieszczonym na obrazie i czytać "na raty". Koniecznie zerknijcie jednak na "Wprowadzenie". Jakkolwiek uwagi dotyczące historii pojęcia "symbol" mogą wydać się nieco nużące, szczególnie jeśli ktoś zna temat, to umieszczone między nimi wyjaśnienie, dlaczego współczesny wykształcony człowiek staje przed średniowiecznym, renesansowym, barokowym ... artefaktem i patrzy jak przysłowiowe ciele na malowane wrota odurzony pięknem (albo nawet i to nie) i nie będący w stanie zrozumieć sensu, jest bardzo przekonujące, bo przeprowadzone logicznie w oparciu o fakty historyczne.

I jeszcze kilka drobiazgów. Książka jest bardzo starannie wydana. Doceniam format, dobór papieru, rodzaj i wielkość czcionki. Zachwyciła mnie okładka, twarda, powlekana matową folią, wybiórczo lakierowana, jedwabista. Nad wyraz przyjemnie jest trzymać ją w ręku, przesunąć po grzbiecie palcami, dotykać. 


Mistrz E.S. Życzenia z okazji Nowego Roku, ok. 1467
Interpretację znajdziecie
w "Symbolach chrześcijańskich" Donata de Chapeaurouge

2 komentarze:

  1. Idealnie, jakiś czas temu zastanawiałam się nad kupnem czegoś w rodzaju leksykonu bądź słownika symboli! Czy z tego rodzaju publikacji możesz polecić coś jeszcze? Nie tylko w zakresie symboli chrześcijańskich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie. Sama korzystam z kilku popularnych słowników symboli, ikonologii, etc, ale żadnego z nich nie polecam. Ilekroć po nie sięgam, tyle razy się irytuję. Historycznie przekłamują. Znaczenie symboli zmieniało się na przestrzeni wieków. Interpretowanie dzieła średniowiecznego z pomocą "pooświeceniowego" kompendium bywa przekłamaniem. Zaletą książki Donata de Chapeaurouge'a jest uwrażliwienie na historyczność właśnie.

    OdpowiedzUsuń